Dziewiąte Wrota


"Dziewiąte Wrota" (The Ninth Gate) to film z 1999 roku wyreżyserowany przez Romana Polańskiego na podstawie powieści „Klub Dumas” (El club Dumas, 1993) hiszpańskiego pisarza Arturo Péreza-Reverte.



***
DE UMBRARUM REGNI NOVEM PORTIS
Dziewięć Wròt Królestwa Cieni

Tu zaczyna się tajemnica ... Ta książka jest reprodukcją stworzoną na potrzeby filmu Romana Polańskiego "Dziewiąte Wrota", dlatego należy podkreślić, że tekst nie istnieje. Książka (i jej autor, Aristide Torchia) jest tak naprawdę wynalazkiem literackim. Film powstał na podstawie powieści „El club Dumas” hiszpańskiego pisarza Arturo Péreza-Reverte. Pozostaje jednak jedna hipoteza: czy Arturo mógł zostać zainspirowany prawdziwą i starożytną ezoteryczną książką? Istnieje bowiem książka, która mówi o 9 wrotach, których kluczem jest ezoteryczne odczytanie dziewięciu rysunków; książka nazywa się "Delomelanicon, Świątynia Cieni i dziewięciu Wròt"...


Delomelanicon (z greckiego: wzywam ciemności) jest tomem napisanym przez samego Diabła. Zakłada się, że umieszczając dziewięć rycin we właściwej kolejności, można wezwać Pana Ciemności, co zagwarantowałoby odważnemu "czarodziejowi" jakąś niejasną ciemną przysługę. Tu legenda przeplata się z realną książką i nie wiemy już gdzie jest prawda, a skąd bierze się fantazja, ponieważ obecnie wiele wersji Delomelaniconu to pseudo-książki, a raczej teksty, które zawierają ilustracje użyte w powieści „ The Dumas Club ”, przeplatane fragmentami pobranymi mniej więcej przypadkowo z różnych tekstów okultyzmu napisanych po łacinie. Oszałamiający wynik, tak jak dzieje się w przypadku książki o dziewiątych wrotach: istnieje naprawdę oryginał ukryty między swymi kopiami.


GDY FANTAZJA OSIĄGA RZECZYWISTOŚĆ

Boris Balkan, nowojorski wydawca i bibliofil, zlecił Deanowi Corso, ekspertowi od antycznych książek, zbadanie starożytnego ezoterycznego tekstu znajdującego się w jego prywatnej kolekcji, "Dziewięć Wròt Kròlestwa Cieni", napisanej i wydrukowanej w 1666 r. Przez Aristide Torchię, nieokreślonego weneckiego ezoteryka, osądzonego i straconego na stosie przez Świętą Inkwizycję. Balkan jest w posiadaniu jednego z trzech ocalałych egzemplarzy, ale jest także przekonany, iż tylko jeden z nich jest autentyczny. Obiecując Deanowi wysoką zapłatę, wysyła go do Europy, aby skontaktował się z kolekcjonerami będącymi w posiadaniu dwóch pozostałych egzemplarzy w celu zidentyfikowania tego autentycznego, który pozwoliłby mu wezwać samego Szatana. Ryciny w nim zawarte byłyby przeróbką wprowadzoną przez Torchię, opierającą się na rycinach z "Horrido Delomelanichon", legendarnej książki, której nigdy nie znaleziono, a ktòrą uważano za dzieło samego Lucyfera. Tutaj zaczyna się "perCORSO"- nazwisko poszukiwacza prawdy nieprzypadkowe: oznacza serię lekcji, czyli drogę do poznania, ewolucję, naukę.


PIERWSZE WROTA

“SI.VM E.T AV.VM” , czyli SILENTIUM EST AUREUM
(Cisza/milczenie jest złotem)

W rycinie pokazanej w filmie znajdujemy pierwszy napis, natomiast w książce jest drugi: “NEM. PERV.T QUI N.N LEG. CERT.RIT”, czyli NEMO PERVENIT QUI NON LEGEM CER­TAVERIT (Nikt tam nie dotrze, jeśli nie walczył zgodnie z prawem).
Dean Corso nie wie, że to, co zamierza podjąć, to prawdziwa inicjacyjna podróż, ale wydaje się, że jest to podróż anty-Danteska (Dante Alighieri), która zaczyna się w Niebie i kończy w Piekle. Także Dante podzielił Piekło na 9 kręgów, a Lucyfer znajdował się w ich centrum. Dantemu towarzyszył Cyceron, podczas gdy Deana, do osiągnięcia oświecenia, prowadziła, chroniła, a nawet nim kierowała tajemnicza kobieta.


DRUGIE WROTA

„CLAVS. PAT.T ”, czyli CLAUSAE PATENT TETH
(Otwierają to, co zamknięte Teth)

Słowo Teth jest dziewiątą literą alfabetu hebrajskiego i odpowiada pustelnikowi, samotnikowi, który szuka prawdy, a kluczem jest to, co ma w ręku. 
Ta rycina jest pierwszą, w której Corso wyczuwa oszustwo: w kopii klucz pustelnika znajduje się w prawej dłoni, a w oryginale w lewej. Lewa strona (znaczenie z łac. "sinistro"= lewa, ale i zły) jest stroną złą, ale to tam jest rozwiązanie. 
Corso jest spragniony pieniędzy, jego wiara jest procentem, ktòry wpadnie do jego portfela, jest niewiarygodny i niesprawiedliwy: wszystkie te "wady" są "zaletami", ktòre potwierdzają jego wiarygodność przy "brudnej robocie". 
„Nic nie jest bardziej niezawodne niż człowiek, którego lojalność można kupić za pieniądze” - powiedział Balkan.


TRZECIE WROTA

VERBUM DIMISSUM CUSTODIAT ARCANUM
(Zagubione słowo chroni tajemnicę)

Dean Corso wyjeżdża do Hiszpanii w poszukiwaniu wysokiego poziomu koneserów książek, braci Cenizas (nazwisko, które oznacza popioły), od których dowiaduje się, że trzy z dziewięciu rycin zawartych w książce nie zawierają inicjałów „AT”, lecz „LCF", to jest inicjały Lucyfera. Diaboliczny sekret (666) został więc ukryty w ludzkim oszustwie (333): 3 ryciny są prawdziwe i w każdej z książek jest jedna z nich (3x3 = 9). Wszyscy trzej właściciele książek stracą życie.
Prawdziwe kopie są podpisywane przez Lucyfera „LCF”, a fałszywe przez autora książki „AT” Aristide Torchia, ezoteryka, który czterysta lat wcześniej został stracony na stosie przez Inkwizycję, a którego książka została zakazana, a każda transkrypcja spalona.
Na powyższej rycinie znajduje się ostrzeżenie: niebezpieczeństwo nadchodzi z góry i Corso nieomal ginie zasypany przez rusztowanie, które rozpada się w przejściu między budynkami. Anioł z łukiem przypomina Erosa, miłość do tych książek, ich tajemnic, miłość, która może doprowadzić do śmierci, a twarz Anioła jest taka sama jak twarz bliźniaków Cenizas: ich utracone słowa będą strzec całego sekretu prawdziwej książki, ale zostanie on odkryty dopiero na końcu.


CZWARTE WROTA

  „FOR. N.N OMN. A.QUE ”, czyli FORTUNA NON OMNIBUS AEQUE
(Przeznaczenie nie jest takie samo dla wszystkich)

Corso znajduje się w samym środku podróży, w koszmarze, jak na rycinie. Za zamkniętymi drzwiami jest prawdziwy labirynt, który Corso obserwuje tylko z zewnątrz, ale nie może się już z niego wydostać: jego poszukiwania pozostawiają za sobą trupy, jego per-Corso (wtajemniczenie) znaczą morderstwa, pożary, katastrofy. 
„Pan nie wie w co się pan pakuje, panie Corso! Niech pan się wycofa zanim będzie za późno!” Ale Baronowa Kessler ostrzegła go właśnie zbyt późno. W powyższej rycinie widzimy kości, które tworzą lub oznaczają liczbę 6, liczbę początku, niekompletności, liczbę Diabła, stworzonego, ale niedokończonego człowieka (szòsty dzień), trudnego i śmiertelnie złożonego wyboru. Książka została wydana w 1666 roku. Kod bezpieczeństwa prywatnej windy, a także prywatnej biblioteki Borisa Balkana to 666, liczba Diabła.


PIĄTE WROTA

„FR.ST.A”, tj. FRUSTRA
(nadaremnie)

Tutaj wszystko było nadaremne... wybòr bez wyboru: albo życie (i zapłata nawet w przypadku śmierci Balkana), albo śmierć, gdyby nie zadowolił zleceniodawcy... Corso rozumie, że Balkan tylko nim manipulował, popchnął do brudnej roboty, a sam - po cichu - odkrył wszystkie tajemnice; Balkan był siewcą i do niego należał zbiòr: wszystkie prawdziwe ryciny dostały się w jego posiadanie. 
Balkan do Corso:
„Profesjonalne i komercyjne powinny wykluczać się nawzajem.”
Sens tego zdania powròcił do Deana jak bumerang.


SIÓDME WROTA

„DIS.S P.TI.R. M. ”, czyli DISCIPULUS POTIOR MAGISTRO
(Uczeń przewyższa mistrza)

Jest dwóch podróżników: 
- jednym z nich jest Boris Balkan, ten, który uważa się za mistrza, który wie, czego chce, zacięty i zaślepiony mocą, jest Królem...
- drugim jest Dean Corso, jest uczniem, dopiero "z marszu" zdobywa wiedzę o ezoterycznych książkach, o tym, ile potrafią ukryć: więcej niż pieniądze, więcej niż bogactwa i zysk - ukryte światy... 
Balkan dąży do zniszczenia w ogniu, który chce zdominować i który ostatecznie go pochłania, podczas gdy Corso nauczy się światła, które go oświeci.

- Balkan: Nie podejrzewam, byś miał wielu przyjaciół, prawda, panie Corso? Tacy jak pan miewają przyjaciół niezwykle rzadko.
- Corso: Więc jest nas dwòch.
- Balkan: Nie lubi mnie pan, prawda?
- Corso: Nie muszę pana lubić, jest pan klientem i dobrze pan płaci.
- Balkan: Jest pan człowiekiem religijnym, panie Corso? Czy wierzy pan w nadprzyrodzone?
- Corso: Wierzę w mój procent.

Corso w swej powierzchowności był bardziej szczery i prawdziwy niż Balkan.


ÓSMIE WROTA

„VIC. I.T VIR ”, czyli VICTA IACET VIRTUS
(Cnota leży pokonana)

Balkan posiada wszystkie dziewięć rycin; jest gotowy do odprawienia rytuału, próbuje również zabić Corso, kòry stara się uniemożliwić jego zamiary. Jego słowa wyglądają jak zwycięstwo: 
„Tajemnica została ostatecznie rozwiązana: podróżując w ciszy długą i krętą drogą, stawiając czoło strzałom nieszczęścia, nie lękając się ni pętli, ni płomieni, rozgrywając największą z gier - i wygrywając, nie powstrzymując się od poniesienia kosztów rzucić wyzwanie losowi, a wreszcie zdobywając klucz... otworzyć dziewiąte wrota!” 
... ale rytuał nie działa, a Balkan, w swoim ataku delirium, podpalił się na znak zdolności do dominowania nad ogniem piekielnym... z wiadomym skutkiem. Co się stało? Diabeł sfałszował swoją prawdziwą sygnaturę (LCF) w jednej z rycin: jak zwykle... Diabeł najpierw kłamie, a gdy już nie dajemy mu wiary, mówi prawdę.


DZIEWIĄTE WROTA

„N.NC SC.O TEN.BR LVX”, czyli NUNC SCIO TENEBRIS LUX
(Teraz wiem, że z Ciemności pochodzi Światło)

W trakcie trwania całej podróży (per-Corso) młoda kobieta była przewodnikiem-cieniem Deana: wścibska, tajemnicza, czasem dobra, czasem inwazyjna. Po jakimś czasie ​​zyskała zaufanie Deana Corso (w powieści zakochał się w niej). Drzwi były arkanami, tajemnicami do otwarcia w umyśle i sercu - ona dominuje smoka, bestię, daje światło, zrozumienie. Sfałszowała swój podpis i pozostawiła oryginał zmarłym braciom Cenizas (prochom). W ich domu i po ich śmierci Corso odnajduje ostatnią prawdziwą rycinę i może wreszcie wejść w światło wiedzy.
Gdy Corso spotyka dziewczynę w hotelu w Portugalii, czytała ona książkę pod tytułem: "Jak traktować innych i nawiązać przyjaźń". Dialog, jaki wywiązał się między nimi, jest enigmą (zwròćmy uwagę na podwójne znaczenie między Corso - jego nazwiskiem a jej (corso) celem:

Corso: Czy to część twojego kursu?
Dziewczyna: Mojego kursu?
Corso: Nawiązywanie przyjaźni i wpływanie na ludzi. Mòwiłaś, że studiujesz...
Dziewczyna: Ach tak? Tak jest, doprawdy. Czasami. Lubię książki, a pan? [Corso śmieje się]
Corso: Czy długo podróżujesz?
Dziewczyna: Dosyć.

Dziewczyna upewniła się, by Deanowi Corso na jego drodze udało się osiągnąć DOBRO czyniąc ZŁO; gdy mężczyzna zabija wspòlnika Liany, Dziewczyna jest zachwycona i mòwi: „Nie wiedziałam, że masz taki potencjał.”
***
Krótko mówiąc, Diabeł się nie pojawił. (Corso)
I - oczywiście - miał rację;
Diabeł się nie pojawił, ale pokazał mu jak żyć.




4 komentarze:

  1. Fajne. Uwielbiam ten film. Dziękuję za to wszystko.

    OdpowiedzUsuń
  2. Widziałem wczoraj film ale widziałem go też 16lat temu i powiem jedno chce filmu 9 wrota następna część

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Po proszę część 2 ale z tymi samymi aktorami

      Usuń
  3. Bardzo ciekawa interpretacja, wiele wyjaśnia, choć nie wszystko. Zagadką pozostanie przede wszystkim zakończenie. Corso ukończył swój "kurs", odkrył co ukryte. Czy odzyskał/uzyskał władzę nad swoim losem ? Na pewno świat stanął przed nim otworem.

    OdpowiedzUsuń