The Truman Show


Wciąż wierzycie, że jesteście WIDZAMI lub BOHATERAMI fałszywego życia?
Inspiracją filmu jest rodząca się telewizyjna moda opowiadania życia poprzez reality show. Wyobraźmy sobie paradoksalną sytuację, doprowadzoną do warunkòw ekstremalnych, skąd biorą życie wątki filozoficzne o dużej głębokości, dla których mamy zamiar poświęcić ten album.


...świat: scena pozoròw, a nie istnienie indiwiduum...

Wysepka, na której mieszka Truman, Seahaven ( "morska oaza", "bezpieczny port" ) jest gigantycznym studiem telewizyjnym, gdzie z wysokości kopuły fałszywego nieba show jest kierowany przez reżysera Christofa, będącego rodzajem transcendentnego kukiełkarza, archetypu Boga kierującego życiem wszystkich obywateli. 
Miasto Trumana jest bezduszne. Nie ma tam prawdziwych ludzi, jedynie wereżyserowane postaci. Nie ma życia, ale pozory, trochę na wzòr naszych dzisiejszych miast. Wszystkie osoby, ktòre spotyka Truman i z którymi ma do czynienia, są aktorami, ròwnież jego rodzice, przyjaciel Marlon i jego żona Meryl. Ich zadaniem jest manipulowanie życiem Trumana zgodnie z potrzebami produkcji i reklamy. Myślicie, że to tylko film? A przecież władcy tego świata manipulują naszym życiem. Pojawiamy się na scenie życia nieświadomi tego, iż pracujemy dla wypełnienia z gòry narzuconych ról społecznych.


JESTEŚMY osobistościami czy osobowościami? 

Truman Burbank jest zawsze uśmiechniętym trzydziestolatkiem, na pozòr pełnym życia i nie mającym pojęcia o tym, że jest głòwym bohaterem telewizyjnego "Truman Show", opowieści o własnym życiu, nakręcanej na żywo od momentu jego narodzin, kiedy to został "adoptowany" przez sieć telewizyjną. Ten człowiek, jak wielu z nas, jest częścią maszyny, bezosobową śrubą (postacią, która się pojawia, ale nie jest tego świadoma).
Truman nie ma życia o jakie prosi go serce, dlatego chciałby uciec. Jest uwięziony w społeczeństwie, które oferuje mu wolność.


Truman Show ... trochę MNIEJ FUTURYSTYCZNY MATRIX

W społeczeństwie, w którym króluje gra pozoròw, gdzie każdy chce być liderem, gdzie każdy chce mieć padających do stòp własnych fanów i oddanych wielbicieli, Truman jest bezosobowym wzorem. Karmią się nim plotki, ciekawostki publiczne, świat telewizyjnego biznesu.... Truman prowadzi życie realizowane na potrzeby sieci telewizyjnej i reklamy.To tak, jakby nasze życie było w każdym jego aspekcie kierowane i kontrolowane przez program.
Jesteśmy zaprogramowani do robienia pewnych rzeczy od narodzin aż do śmierci. Truman jest jednym z nas, wypełnia nasze miasta.
Czasami wydaje się, że życie każdego z nas toczy się naprawdę w jakimś Reality Show, gdzie Lordowie Władzy są lalkarzami pociągającymi za sznurki!


SZTUCZNY WSZECHŚWIAT

Często i nam, jak Trumanowi, wydaje się, że rzeczywistość jest tak absurdalna, iż jawi się raczej rusztowaniem, gdzie życie musi wspinać się po strategiach przetrwania.
Seaheaven jest ogromnym studiem telewizyjnym, za którym czai się Christof: reżyser-demiurg pokazu, który sprawia, iż pada deszcz, powoduje, iż świeci słońce lub księżyc, kieruje sztormami na morzu... kiedy chce i jak chce. Czasami czujemy się tak wobec Boga: programuje nasze życie według własnego gustu i korzysta z naszej nieświadomości, aby zrobić z życia teatr swego kultu.


Naszą rzeczywistością jest FIKCJA

Meryl udziela wywiadu. Pracuje jako aktorka, gra rolę żony Trumana, lecz w końcu, choć nieświadomie, pozostaje bez własnego życia prywatnego: jej życie ma miejsce w tej sztucznej rzeczywistości, w reality show. Meryl nie ma pracy, ale to praca ma Meryl, kobieta jest jej własnością.
Ilu ludzi nie zrozumiało, że odgrywa narzuconą rolę społeczną, sprzedając swoje prawdziwe życie? Meryl jest nawet gotowa mieć dziecko z Trumanem, wszystko to dla fikcji, pozoròw. Oto jak miłość staje się tylko środkiem do wytwarzania, sprzedaży, dostarczania rozrywki. Myślę, że ta część filmu, choć odizolowana, jest najbardziej wypełniona straszliwą prawdą: jesteśmy niewolnikami systemu programującego wolność.


Truman i Wielki Brat Orwella

Truman Show może być postrzegany jako parodia gatunku oper mydlanych i reality show, ale ważne jest, aby pamiętać, iż film został zrealizowany przed boomem reality show w telewizji, zarówno w Stanach Zjednoczonych, jak i innych krajach. Widzę w Truman Show nowoczesną interpretację myśli George Orwella, przestrzegającą przed okiem Wielkiego Brata trzymającego pod kontrolą życie swoich stworzeń.


Truman w SEAHEAVEN,
w ogrodach Edenu,
w micie jaskini Platona.

Truman żyje w niemal idealnym świecie, wybudowanym na jego potrzeby: raj w darze od jego Stwórcy - Boga - Ojca - Christofa. Ale to doskonałość i - jak wszelkie ludzkie doskonalości - staje się w końcu sztuczna, monotonna i przede wszystkim nudna.Truman, który przeżywa już wyobcowanie w swoim życiu upływającym w spokoju i dostatku, zaczyna wątpić w rzeczywistość, w której żyje, gdy zaczynają dziać się dziwne rzeczy. Jak ludzie w jaskinii Platona zechce pòjść na poszukiwanie światła, ponieważ zaczyna czuć, że rzeczywistość jest tylko cieniem; jak Adam, gdy odkrył zakazany owoc ukryty przed nim przez Boga Stwórcę, zechce porzucić niebiański ogród. Wszyscy ci, którzy budzą się do głębszej rzeczywistości, tej duchowej, chcą pòjść gdzie indziej i dotrzeć dalej.


Chęć ucieczki jest wpisana w naszą naturę.
Jesteśmy bytami transcendentalnymi, czyli instynktownie prowadzonymi w kierunku poznania siebie i otaczającego świata. Jest to jak najbardziej normalne, że nieświadomość zawsze popycha nas, aby pòjść dalej. Kiedy ludzie nie posiadają wewnętrznej zdolności do zgłębienia wiedzy o sobie, ani materialnej możliwości ucieczki do odległych krajòw, zalewa ich nuda, depresja, śmiertelna rutyna. Pragnienie ucieczki Trumana, niezgodne z programem telewizyjnym, stanie się powodem zwiększenia stopnia trudności, jakiemu zmuszeni będą stawić czoła autorzy programu. Będą musieli improwizować i wymyślać nowe rozwiązania, aby zapobiec katastrofie: ucieczce Trumana z wyspy. Pewne problemy techniczne, w połączeniu z licznymi gafami popełnionymi na oczach Trumana ( który staje się coraz bardziej podejrzliwy i trudny do prowadzenia ), zamienią wkrótce podejrzenia bohatera w niezłomną pewność.


PRAWDZIWA MIŁOŚĆ jest drogą ku wolności.
Truman rozpamiętuje, w świetle prawdy, która się przed nim ujawnia, niektóre epizody ze swej młodości, w tym niezapomniane spotkanie z młodą dziewczyną, Lauren. Zagrała cichą, gościnną rolę w "Truman Show". Przypadek jednak zechciał, że Truman zakochał się w Lauren. Dziewczyna odwzajemnia uczucie Trumana i dlatego ostrzega go, że nie wolno jej nawet z nim porozmawiać. Miłość nie potrafi udawać, jeżeli jest prawdziwa; będzie starała się za wszelką cenę zaistnieć w rzeczywistości.


Miłość wypływa na powierzchnię,
NIE ZNOSI POZORòW!
Lauren (przedstawia się Trumanowi swoim prawdziwym imieniem, Sylvia, bo miłości powinna zawsze towarzyszyć prawda) ujawnia oszustwo życiaTrumana, co będzie kosztować ją zwolnienie z planu filmowego i nie tylko: Trumanowi wmòwią, że dziewczyna jest chora na schizofrenię i musi opuścić Fidżi w celach leczniczych.
Miłości powinna zawsze towarzyszyć wolność, więc Truman będzie pròbował odnaleźć Sylvię. Ta miłość jest jak nasienie rozwijające się w niewoli - rozsadzi wszelkie schematy programu telewizyjnego. Ostatecznie to miłość doprowadzi do wolności i ujawni prawdę o życiu Trumana, wielka lekcja życia dla nas wszystkich.


MIŁOŚĆ "zrobiona" ze śladòw...

Jeśli ziarno prawdziwej miłości, prawdziwej wolności i prawdy złamie grudy serca, nie będziesz nigdy więcej sobą, dopòki nie znajdziesz się w świecie, w którym naprawdę można sobie na bycie sobą pozwolić. Sylvia jest głosem świadomości Trumana, jego wspomnieniami, radarem serca.


TRAUMATYCZNE społeczeństwo tworzy TRAUMATYCZNE dzieci...

Truman jest coraz bliżej odkrycia rzeczywistości, gdy w jednym z aktorskich pojawień się na ekranie rozpoznaje ojca, ktòrego miał za zmarłego na morzu w czasie ostatniej, wspòlnej wycieczki. Epizod z katastrofą morską był chwytem, ktòry miał zaszczepić w Trumanie strach przed wodą i zatrzymać go na wyspie. W tym epizodzie można również zobaczyć jaka jest psychologiczna moc systemu: można tworzyć traumy, fobie, manie, psychozy...Wystarczy pomyśleć tylko o religiach, które wznoszą się na obawach i lękach swoich wiernych, celowo tworzonych (reżyserowanych). Wystarczy pomyśleć o biurokratycznych lękach, przy pomocy ktòrych górują nad nami politycy uzbrojeni w grzywne, podatki i odbieranie mienia, aby doprowadzić nas do życia skrojonego na potrzeby ich władzy.


WOLNOŚĆ wychodzi poza nasze lęki...

Człowiek rodzi się wolny i przeżywa swoje życie na stałym poszukiwaniu wolności i prawdy; ta jednak jest zawsze ukryta lub manipulowana przez strach, ktòry zaszczepiono nam na poziomie kulturowym, moralnym, społecznym. Jedynie przezwyciężając własne lęki, jak w przypadkuTrumana, można przezwyciężyć siebie.


REKLAMA prostytucją PRAWDY

Reklama jest jedną z największych hipnoz działających na masową nieświadomość. Jej siła opiera się na ogòlnej niewiedzy. "Truman Show", który stał się prawdziwym fenomenem mediów, jest także w konsekwencji kopalnią złota dzięki istnieniu ukrytej reklamy. Tak jak Truman, żyjemy dziś w świecie zdominowanym przez reklamę, która narzuca powierzchowne wartości i popycha ludzi do rozprzestrzeniania tych fałszywych prawd. Niewolnicy etykietek. Truman zdaje sobie sprawę z tego, że ludzie nie mówią o niczym i z nikim, że tak naprawdę jedynie reklamują siebie, tak jak wielu ludzi w dzisiejszym społeczeństwie; wystarczy posłuchać ich słòw: są one puste, wydają się skryptami handlu i konsumpcji - opowiadają w osobisty, elegancki, a nawet wyrafinowany sposòb o produktach, kròre pomimo kwiecistej mowy pozostają tylko i wyłącznie rzeczami. To już nie są ludzie, ale lalki sprzedawane na bazarze pozoròw.


 Ludzie tak bardzo KOCHAJĄ kłamstwo, że nie chcą wierzyć w prawdę...

"Truman może odejść kiedy zechce. Jeśli byłoby to czymś więcej, niż mglistą aspiracją, jeśli byłby absolutnie zdeterminowany, aby odkryć prawdę, nie będziemy mogli go zatrzymać ...Ale Truman woli swoje więzienie!" (Christof)


 Można udawać prawdziwość ?

Zadaniem Aktoròw reality show jest " udawanie rzeczywistości". Wielokrotnie w trakcie trwania filmu usłyszymy stwierdzenie, że w " Truman Show " nic nie jest fałszywe, wszystko jest prawdziwe, chociaż kontrolowane. Każdy, kto bierze w nim udział, recytuje bez scenariusza. I tu pojawia się sprzeczność: wszyscy są spontaniczni w ich kłamstwie. Jest to największy podstęp polegający na tym, że masa jest przekonana o tym, co zadeklarował Christof: " Akceptujemy rzeczywistość świata tak, jak się przed nami prezentuje.To bardzo proste." Jest to jednak akceptacja nieświadoma, zrodzona z niemożności demonstrowania prawdy i konieczności udawania, aby żyć i pracować. Wszyscy przeżywamy dzisiaj tę psychiczną pułapkę: uznajemy się za prawdziwych tylko dlatego, że udajemy możliwą rzeczywistość ... nie mamy odwagi, by przeżyć tę niemożliwą, musielibyśmy wyjść poza scenariusz, poza schematy, wspólną opinię.Tylko ktoś taki jak Truman i Sylvia może odnieść sukces.


Sława NIEZNAJOMEGO

" Jesteśmy bardzo zmęczeni oglądaniem aktorów, którzy dają nam fałszywe emocje; jesteśmy wyczerpani fajerwerkami i efektami specjalnymi. Choć świat, w którym się porusza jest nieco fikcyjny, symulowany ... nie znajdziecie w nim niczego, co nie jest prawdą o Trumanie... Nie znajdziecie scenariusza; nie będzie to może Szekspir, ale będzie to prawda ... to jest jego życie."
Sądzimy, że znamy medialne osobistości, te wyreżyserowane, te wyidealizowane na ekranie telewizyjnym. Ale to, co w nich najlepsze, pozostaje ukryte przed naszymi oczami. To, co najlepsze w Trumanie, stanie się widoczne dopiero na końcu.
Film jest przede wszystkim jasną i gorzką wizją niekontrolowanej potęgi mediòw, proroctwem dla naszej epoki, w której to film został nakręcony: rosnącej ingerencji telewizji w intymną sferę życia jednostki, gdyż w coraz większym stopniu karierę robi show, w ktòrym mamy możliwość śledzenia prywatnego życia zwykłych ludzi. Coraz bardziej niewyraźne są granice dzielące świat telewizyjnej fikcji od ludzkiej rzeczywistości.


Podglądacze szpiegujący podglądaczy...

Życie Trumana serwowane jest jak posiłek tym, ktòrzy nie mają własnego życia; tym, którzy żyją życiem innych - tym, którzy zapomninają o sobie, by przyglądać się innym. 
Ta głęboka krytyka reality show wykazuje, jak bardzo ludzki tłum jest bezosobowy: w poszukiwaniu idoli, osobistości, postaw do naśladowania! ( myślę tu o ludziach, którzy powtarzają powiedzonka Trumana: " Dzień dobry. A na wypadek gdybyśmy się już potem nie widzieli – także dobry wieczór i dobranoc."...więc stereotypowych, powtarzających zasłyszane "prawdy", modne zwroty; sprawia to, że ludzkie dialogi nie są niczym więcej jak skryptami napisanymi przez umysł, który wszystko widzi i wszystko słyszy, i wszystko osobiście programuje: bóg - podglądacz, którego odnajdujemy w postaci reżysera Christofa).



FAłSZYWA ROLA BYCIA TOWARZYSKIM

Największą zagadką filmu jest przyjaźń między Trumanem i Marlonem. Wydaje się tak bardzo prawdziwa, głęboka, lojalna...a przecież jest całkowicie zbudowana na potrzeby reality show - tak jak wszystko w naszym społeczeństwie jest wybudowane według modelòw zachowania się dla wygody, modelòw fałszywych ludzkich odruchòw, fałszywej dobroci dla poczucia osobistego komfortu. Spotkania pomiędzy tymi dwoma przyjaciółmi są często poetyckie i to właśnie ta głębia przyjacielskiej intymności sprawia, że rozmowy Marlona z Trumanem są tak bardzo bezlitosne i okrutne.
"- Widziałeś jaki zachód słońca, Truman ? Jest doskonały. Zasługa wielkiego Wodza. Ma fantastyczny talent.
- Tak."
Kiedy Truman zwierza się Marlonowi z własnych podejrzeń, iż stał się ofiarą reality show, Marlon stawia przed sobą tarczę swojej przyjaźni, aby przekonać Trumana, że wszystko jest prawdą. Te zachowania udowadniają nam, jak bardzo fikcyjne są role społeczne, grane dla czystej wygody, etykiety i milczących umów o przetrwanie.


Na podbój SIEBIE

Nazwa łodzi, na której Truman zdecydował się przebyć morze uciekając z wyspy, nosi nazwę Santa Maria, tak jak jedna z karaweli Krzysztofa Kolumba, która wypłynęła z dotychczas znanego świata w rejs ku nieznanemu. Po odkryciu, że świat, w którym żyje jest iluzją, gdzie wszystko dzieje się zgodnie z idealnym porządkiem, ustalonym scenariuszem, Truman jest zmuszony pokonać własne lęki i niepewności. Jest to jedyna droga ucieczki. Musimy zakwestionować i zmierzyć się z Wielkim Stwórcą, Demiurgiem - Bogiem i Reżyserem fałszywego życia.


STWòRCA NIE KOCHA SWOJEGO STWORZENIA:
kocha czuć się Stwòrcą?

Christof (którego imię ma nam przywieźć na myśl Chrystusa) okazuje przywiązanie do Trumana.Truman jest jego życiem...słuszniej możnaby powiedzieć, że Christof żyje z tego człowieka, jego życie jest poświęcone życiu Trumana. Wygląda na to, że jest ojcem i matką Trumana, ale z tą różnicą, że nie uwzględnia wolności Trumana jako jednostki ludzkiej. Myśl filozoficzna jest bardzo głęboka: Stwòrca byłby nikim bez swego Stworzenia. Truman może zniszczyć swego stwórcę, jego dzieło i telewizyjne miasto po prostu porzucając to wszystko. Moc Christofa tkwi w słabości Trumana, tak jak wielkość Boga odbija się w ludzkiej podłości.


DOTYKAć BRZEGòW MATERII, ABY ZAJRZEć DO OTCHłANI DUSZY

Tylko dzięki głębokiej wewnętrznej podróży dotykamy limitów lub granic, w których materia i duch jednoczą się ze sobą oddzielając się jednocześnie poza barierą, za ktòrą istnieje życie w wymiarze o wiele bardziej realnym. To podróż, która prowadzi Trumana do końca fikcyjnej rzeczywistości studia telewizyjnego, będącego jego klatką (podobnie jak klatką jest dla nas materialna rzeczywistość).


SPOTKANIE z sobą czy Z BOGIEM ?

Słynne biblijne zdanie mówi: "Dlatego to mężczyzna opuszcza ojca swego i matkę swoją i łączy się ze swoją żoną tak ściśle, że stają się jednym ciałem."
To samo dotyczy sfery psychicznej i świetnie ukazuje nam to postać Trumana: odkrywa siebie i staje się gotowy do porzucenia Boga - swego Twórcy - oraz do porzucenia fałszywego świata, ktòry go otacza. Wzruszająca jest rozmowa między Trumanem i Christofem:

- Christof : Mòw, Truman, słucham ciebie.
- Truman : Kim jesteś?
- Christof : Jestem twórcą programu telewizyjnego, który daje nadzieję, radość i podnieca miliony ludzi.
- Truman : A kim ja jestem?
- Christof : Jesteś gwiazdą!
- Truman : Nic nie było prawdą ...
- Christof : Ty ... byłeś prawdziwy! Z tego powodu było tak miło na ciebie patrzeć! Słuchaj Truman: tam, na zewnątrz, nie znajdziesz więcej prawdy, niż istnieje w świecie, ktòry stworzyłem dla ciebie ... te same hipokryzje, to samo zakłamanie... ale w moim świecie nie musisz się niczego obawiać... znam cię lepiej niż ty siebie!
- Truman : Nie mam kamery filmowej w mojej głowie!

Tymi słowami Truman odmawia przyjęcia boskości Christofa; jego umysł i serce nie mogą być śledzone przy użyciu kamer ... Truman pragnie własnej wolności.


Wolę żyć małą prawdą, niż GIGANTYCZNYM kłamstwem!

Truman decyduje się opuścić to "idealne" miasto. Wybiera życie w niedoskonałym, ale prawdziwym świecie, wolność samodzielnego budowania własnej przyszłości. Rezygnuje ze świata idealnego, ale fałszywego, "pilotującego" jego życie. Po raz kolejny Christof próbuje manipulować Trumanem używając takich narzędzi jak lęk i poczucie winy, broni "godnej" politycznego lub religijnego lidera: 
- Christof: Boisz się ... dlatego nie możesz odejść. Nie martw się ... rozumiem cię. Byłem przy tobie w każdym momencie twojego życia. Byłem przy twoich narodzinach. Śledziłem twoje pierwsze kroki. Towarzyszyłem ci podczas twojego pierwszego dnia w szkole. Widziałem moment, kiedy straciłeś swój pierwszy ząb ... jak więc możesz mnie zostawić ? Twoje miejsce jest tutaj, ze mną! Chodź ... powiedz coś ... do cholery, Truman, chcesz rozmawiać? Jesteśmy w telewizji! Śledzi nas cały świat! (co oznacza: jesteśmy przed "Sądem Ostatecznym")
- Truman (w odpowiedzi): A na wypadek gdybyśmy się już potem nie widzieli – także dobry wieczór i dobranoc!

Tym pozdrowieniem Truman pokazuje, jak bardzo chce być prawdziwy i jak pewny jest tego, że chce odejść: czeka na niego miłość, Sylvia...



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz