DEVS



"Devs" to miniserial podzielony na 8 odcinków. Stara się poznać tę nieodkrytą, mroczną i nadal enigmatyczną stronę nieznanego. Główne tematy stanowią dwa filary: jeden ma charakter naukowy (determinizm wszechświata), a drugi jest filozoficzny (wolna wola). Z tego powodu nie możemy określić serialu "Devs" jako łatwego do zrozumienia, ponieważ porusza dość złożone i naprawdę fascynujące tematy, ale naszym skromnym zdaniem w sposób mało dynamiczny. Dialogi są mocno pauzowane, akcja srialu ma spowolnione tempo, przez co często serial staje się nudny, graniczący z wprowadzaniem w stan senności. To jest jego słaby punkt. 
Filozoficzny i naukowy wątek zostaje wmieszany w thriller, chaotyczny i tajemniczy, nieprzejrzysty i skomplikowany. To właśnie ta tajemnica przykuwa uwagę widza i ratuje sytuację. Jest to więc zapadająca w pamięć i piękna medytacja o ludzkości, ale powolność, z jaką się rozwija, może wystawić na próbę cierpliwość i wywołać fale senności u wielu osób. 
Na koniec warto zwrócić uwagę na ścieżkę dźwiękową, składającą się głównie z dźwięków, które można określić jako wywołujące niepokój i zainteresowanie u ciekawszych lub wywołujące rezultary jak w przypadku działania pigułki nasennej u mniej przygotowanych.


Wszechświat jest deterministyczny. Jest bezbożny, pozbawiony Boga i neutralny, zdefiniowany jedynie przez prawa fizyczne. Marmurowa kulka toczy się, bo została popchnięta. Człowiek je, bo jest głodny. Skutek jest zawsze wynikiem poprzedniej przyczyny. Życie, które prowadzimy z całym jego pozornym chaosem jest w rzeczywistości życiem na torach tramwajowych, wyznaczonym, niezakłóconym, deterministycznym... Popadamy w iluzję wolnej woli, bo tory tramwajowe są niewidoczne i mamy tę naszą wielką pewność osobistego stanu subiektywnego, naszych uczuć, naszych opinii, naszych osądów, naszych decyzji.

- Forest -


Problem z ludźmi prowadzącymi firmy technologiczne polega na tym, że stają się fanatykami. W końcu myślą, że są Mesjaszami.

- Lily -

PS: To samo dzieje się z tymi, którzy prowadzą firmę - wspólnotę wyznaniową!!!


AMAYA

Serial opowiada o firmie technologicznej Amaya, nazwanej tak na cześć córki potentata finansowego - Foresta. Dziewczynka zginęła w wypadku. Forest nie jest naukowcem, ale jest człowiekiem bogatym, czyli zdolnym do manipulowania egzystencją przy pomocy pieniędzy. Mamy więc do czynienia z człowiekiem, który przeżywa traumę nie do pokonania, a mianowicie śmierć córki. Forest przeżywa traumę w charakterze możliwego kompleksu mesjańskiego: "chcę manipulować materią, dopóki moja córka nie zmartwychwstanie". Początkowo myślimy, że Devs to skrót od developerów, ponieważ skupia on programistòw cyfrowych tworzących algorytm czasu, który pozwoliłby im zrozumieć przeszłość i przewidzieć przyszłość.
W serialu nazywa się to obliczeniami kwantowymi, ale w finale odkrywamy, że tytuł projektu ma w rzeczywistości głębsze znaczenie: prawdziwa nazwa zespołu to nie Devs, a Deus, ponieważ „v” to litera rzymska.
Dla Foresta Bóg jest tylko Kodem, dlatego wystarczy go odkryć, aby stworzyć inną rzeczywistość, w której doskonała symulacja jego umysłu może ponownie połączyć go z rodziną (trochę tak, jak wierzą chrześcijanie: ponownie połączyć się z bliskimi po śmierci).
Pamiętajmy, że Maya w myśl filozofii Wschodu jest zasłoną nie pozwalającą zobaczyć rzeczywistości, rodzajem Matrix, dlatego Amaya byłaby rzeczywistością objawioną (A=bez i Maya=zasłona... Amaya=bez zasłony). Należy zauważyć, że Αμαια (Amaia, po łacinie Amaea) jest także epitetem odnoszącym się do bogini Demeter, bogini Natury.


Instagram sprawia, że ​​ludzie czują się jak śmiecie w swoim życiu. Twitter budzi w nich pogardę. Facebook zniszczył demokrację.

- Laine -


UZASADNIANIE ZŁA

Zaczynamy od wyraźnej sprzeczności: Forest nie akceptuje śmierci córki, ale uważa, że ​​morderstwo na Siergieju było mu przeznaczone. Wygląda na to, że Forest próbuje usprawiedliwić swoje złe zachowanie (to on nakazał Kentonowi zabić Siergieja), choć z naukowego ponktu widzenia twierdzi, że nic nie dzieje się bez przyczyny. Wszystko jest w rozdanych kartach. W maszynie wszechświata. Forest jawi się więc jako zły w intencjach, ale dobry w działaniu, jest człowiekiem dwuznacznym. 

Edmund Burke powiedział: 
„Jedyną rzeczą niezbędną do triumfu zła jest to, by dobrzy ludzie nie reagowali.”

I faktycznie wydaje się, że Forest nie reaguje, to znaczy nie powstrzymuje zła wyrządzanego przez innych, póki jego cel jest realizowany. Forest jawi się wewnętrznie dobry, nawet żałujący złych uczynków Kentona (swego poplecznika) i uważa się za zwolnionego z poczucia winy z powodu z góry ustalonej predestynacji. Filozoficzne pytanie brzmi: jaką ponoszę winę, skoro z góry było postanowione, że uczynię zło? Dlaczego jestem więc potępiony? Ten filozoficzny dylemat zawsze stawiał dokładne prawa nauki pod znakiem zapytania, ponieważ człowiek w swojej integralności nigdy nie jest ścisły i dlatego nigdy nie jest przedmiotem naukowym.


Największym determinizmem jest niewiedza, czy jesteś wolny, czy nie.

- Stewart -


MOC PORNO

Komputer W Devs umożliwia podróż w czasie i zobaczenie wszystkiego, dowolnej osoby i sytuacji, nawet w jej najbardziej intymnych i ukrytych działaniach, ponieważ materia nigdy nie znika, a zmienia się. Płonące drzewo zamienia się w popiół, a popioły stają się atomami ziemi, a ziemia ponownie przemienia je w nasiona: Nic nie znika, wszystko już tu jest. Komputer kwantowy po prostu przerabia pył energetyczny i składa go z powrotem tak, jak kiedyś. Oto bardzo szczególna scena:

Katie: Co robicie?
Lyndon: Popracujmy nad falami dźwiękowymi!
Katie: Nie... na co się patrzycie?
Stewart: To Arthur Miller i Marilyn Monroe uprawiający seks.
Katie: Chryste!
Lyndon: To absolutnie najlepszy film porno wszechczasów.
Katie: Jesteście tacy przewidywalni... Najpierw tworzycie technologię, która rewolucjonizuje ludzką egzystencję, a potem wykorzystujecie ją do porno.

Zjawisko to występuje również dzisiaj w przypadku naszych iPhone'ów i komputerów PC (personal computer). Odkryto, że aż 64% aktywności w Internecie to żądania i wyszukiwania materiałów pornograficznych. Jest to psychiczna obsesja mężczyzny, który znajduje nieświadomą przyjemność w chwili poczęcia, powrót do korzeni, pozbawiony odpowiedzi, bo go tam w tym momencie nie było. Seks to nieobecność, pustka, która wypełnia w nas inną egzystencjalną pustkę, ale pustka zawsze pozostaje: dlaczego tu jesteśmy i gdzie byliśmy wcześniej, bo jak mówi Stewart, „...bądźmy ze sobą szczerzy… nie ma osoby, która nie jest wynikiem kopulacji dwóch osobników. Z punktu widzenia ludzkiego zachowania przypomina to oddychanie… po prostu uprawiają seks". 
Seks jest czymś tak prostym i powszechnym, a jednak stanowi największą psychiczną traumę całej ludzkości.


Rzeczywistość to po prostu elektryczność udająca materię.

– Katie –


JEŚLI BÓG JEST TYLKO JEDEN, ILU BOGÓW JEST W WIELOŚWIECIE?

Megakomputer kwantowy Devs pracuje, każdy moment historii ludzkości jest teraz dostępny do dogłębnego zbadania. To tak, jakby ta maszyna była umysłem, mózgiem Boga, ale gdzie jest serce? Komputer dopracowano dzięki kodowi znalezionemu przez Lyndona oraz teorii istnienia wielu światów (multiwersum). Paradoksalnie właśnie z tego powodu Lyndon został wyrzucony z zespołu - ponieważ Forest nie akceptuje istnienia innych możliwych światów.
Rygorystyczna wiara Foresta w determinizm wynika z poczucia winy, jakie konsumuje go po śmierci żony i córki: zginęły w wypadku samochodowym, gdy wymògł na żonie rozmowę telefoniczną, choć dojeżdżała już do domu, co utrzymywało go w przekonaniu, że przyczyną był ten jego telefoniczny wymòg. Forest musi trzymać się determinizmu, bo zwalnia go to z wszelkiej odpowiedzialności za ich śmierć (to już zostało zdeterminowane). Każda inna interpretacja wszechświata musi wiązać się z pewnym stopniem odpowiedzialności. Dlatego Forest odrzucił teorię wielu światów Lyndona.
Komputer Devs została zatem stworzony, aby oszukać śmierć (trochę jak stworzenie Boga w umyśle człowieka) i jest to porażka tej naukowej maszyny, która ostatecznie nie została stworzona dla budowania ludzkiej wiedzy, ale po to, by człowiek mògł uciec przed ciężarem tego, czego nie zna: Śmierc i Bóg to nic innego jak ludzki Cień. Tutaj, podobnie jak w Cieniu Junga, w grę wchodzi Lily.


Ludzie są wrodzonymi magicznymi myślicielami. Mogą mieć najbardziej racjonalne myślenie, ale jeśli ich dziecku stanie się krzywda, zaczną się modlić.

- Katie -


POSŁUSZEŃSTWO NIE JEST CNOTĄ

Kierowana miłosną zemstą (Siergiej nie żyje i ostatecznie również Jamie) Lily udaje się do Devs, aby położyć kres pracy Foresta, ale nie zadziała tak, jak przewidywał komputer kwantowy. Lily wykorzysta swoją wolną wolę, aby udowodnić Forestowi, że determinizm jest fałszywym prorokiem. Lily pokazuje, że jeśli nawet istnieje determinizm, to determinuje on także wolną wolę jako wariant stałej uniwersalnej. Mamy tu do czynienia z archetypem „zabicia Ojca”, który reprezentuje Deus, czyli Boga, ponieważ Devs czy Bóg, nie są już w stanie przewidzieć zasad rządzących wszechświatem.
Nieprzypadkowo dziewczyna ma na imię Lily, co jest nawiązaniem do legendarnej kobiety, która zbuntowała się przeciwko Bożemu posłuszeństwu w Edenie (pierwsza Ewa - Lilith, według tradycji żydowskiej). Lily postępuje w nieoczekiwany sposób, co byłoby jej „grzechem pierworodnym”, nadającym jej pozory tożsamości, sadystycznie nagradzając ratowaniem ludzi poprzez nieśmiertelność w sferze cyfrowej. Dlaczego sadystycznie? Ponieważ Bóg nie może w dalszym ciągu być lekarstwem na beznadziejność ludzkiego położenia.
Lily i Forest po katastrofie, jaka przydarzyła się w kapsule Devs, trafiają do jednego z alternatywnych światów. Istnieją w symulacji systemu Devs. W tym świecie Forest może odzyskać swoją rodzinę, a Lily może szukać prawdziwej miłości w Jamiem. 
Dlaczego w tym alternatywnym świecie tylko oni dwoje pamiętają, co się stało? Ponieważ rozwinęli świadomość Bycia w duchowości. Nazywa się to umieraniem wewnątrz, Devs = śmierć w Bogu, na podobieństwo tego, co próbowało nam wyjaśnić dzieło Chrystusa (Bóg umierający w ludzkiej kapsule).


Jesteśmy uwięzieni w bardzo wąskim korytarzu, niezdolni do zobaczenia szerszego obrazu sytuacji.

- Lily Chan -


DETERMINIZM CZY WOLNA WOLA?

Czas podsumować szale na wadze... 
Z jednej strony mamy do czynienia z determinizmem (Forest); wskazuje on na koncepcję, według której w Naturze nic nie dzieje się przez przypadek, natomiast wszystko dzieje się według związków przyczynowo-skutkowych, dla których każda rzecz została już zaplanowana. Ta stała w Naturze przeczyłaby jednak prawdopodobieństwu, jakie ma z kolei człowiek z wolną wolą (Lily). A zatem wydaje się, że w Naturze wszystko podlega ustalonym i z góry wiadomym prawom, zaś człowiek jest jedynym istnieniem, które ich nie słucha, chcąc robić swoje. 
Co by było, gdybyśmy mogli postawić hipotezę, że wolna wola również należy do określonego, zdeterminowanego pola, czyli nieskończonej przestrzeni, w której człowiek może poruszać się dowolnie, choć poza tą granicą zrezygnowałby ze swojej wolnej woli?
Serial zaś stawia hipotezę o możliwości istnienia alternatywnych światów, wieloświata, w którym nasze życie mogłoby napotkać inne ścieżki, na których możnaby naprawić popełnione błędy. Pojawia się tu problem logiczny: gdybyśmy mieli inne życia w innych równoległych światach, to zniknęłaby nasza wyjątkowość lub tożsamość osobista, ponieważ nie da się zachować sumienia ani duszy, jeśli ma się wiele żyć: w każdym z nich nasza istota mogłaby mieć inną świadomość (inną osobowość), a wtedy nie bylibyśmy nawet sobą.
Uważamy, jak zawsze, że prawdę można znaleźć pośrodku: 
alternatywne światy, które są zawsze zdeterminowane, gdzie wolna wola jest stałym polem, na którym opiera się indeterminizm ludzkich działań. To my DECYDUJEMY o naszym życiu poprzez nasze WOLNE działania.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz