Zakochany bez pamięci (Eternal Sunshine of the Spotless Mind)

"Zakochany bez pamięci"
to film, który wymaga, dla jego pełnego zrozumienia, wielokrotnego obejrzenia i procesu odszyfrowania różnych warstw znaczeniowych, które są całkowicie "niewidzialne" na pierwszy rzut oka.

"Zakochany bez pamięci" (Eternal Sunshine of the Spotless Mind) to film z 2004 roku w reżyserii Michela Gondry, z Jimem Carreyem i Kate Winslet w rolach głòwnych.
Scenariusz, zdobywca Oscara w 2005 roku, jest dziełem Charliego Kaufmana, który potwierdza swe zamiłowanie do filmòw o psychologicznym i wizjonerskim charakterze (Być jak John Malkovich, Niebezpieczny umysł, Złodziej orchidei).
Oryginalny tytuł filmu, "Eternal Sunshine Of The Spotless Mind", jest cytatem z poematu pt. "List Heloizy do Abelarda" (Eloise to Abelard) angielskiego poety Alexandra Pope'a. W tym poemacie dla nieszczęśliwej Heloizy ukojeniem może być zapominanie:

"Jakże szczęśliwi niewinni i bez skazy,
Zapomniany świat ludzi zapomnianych,
Nieśmiertelny czystego umysłu blask,
Modlitwy wysłuchane, życzeń brak."





W filmie tym wyczuwalna jest nieskończona szansa na to, by rzeczywistości, ktòre raz wejdą do przedpokoju zwanego nieświadomością, stały się WIECZNE. Bo niczym innym jest nieświadomość, jak po prostu drzwiami, które prowadzą do ludzkiej transcendencji wiodącej do boskości.

Możesz usunąć kogoś z własnego umysłu,
ale pozbyć się go z serca... to już inna sprawa.

Umysł może nas zdradzić, sami udzielamy mu zgody. Ale serce, gdy pozostaje wierne, nie może być oszukane, bo to ono pokazuje nam, że tak naprawdę zdradzamy sami siebie; łudzi nas umysł, ale serce nie. W tych przypadkach serce jest zawiedzione, nic nie może usunąć jego bólu.
I tu powstaje najbardziej diaboliczna hipoteza naukowa: czy można usunąć ból poprzez usuwanie bolesnego wspomnienia?

Naukowa Chimera władzy dostaje w swoje ręce ludzką duszę: zawsze było to jej pseudo-boskim roszczeniem. Wymazanie wspomnień jednostki, w ten sam sposób w jaki jakikolwiek plik z pamięci komputera jest wyrzucany do kosza na śmieci, byłoby rozwiązaniem lub przynajmniej paliatywem zaradzenia złu egzystencjalnego bólu, ale ... czy bòl jest naprawdę złem? Nie, ból w tym filmie jest śladami, poprzez które Joel Barish i Clementine Kruczyński mogą odnaleźć siebie w gąszczu nieporozumień, uczuć i frustracji urojeń nieświadomości. Ból powinien być wysłuchany, powinniśmy pozwolić mu na to, by przeniknął nas i otworzył wewnątrz, jak bruzdy w ziemi otwarte są na nasiona, ktòre otwierają się na owoce.


 OD LABORATORYJNYCH SZCZURòW DO KSIĘCIA Z BAJKI NA POKOJACH?

Grupie francuskich naukowców udało się stworzyć fałszywe wspomnienia w mózgach gryzoni, dzięki temu, co The Guardian nazywa "pierwszą demonstracją manipulacji pamięci w trakcie trwania snu". Naukowcy "wpisali" w pamięć śpiących zwierząt sztuczne skojarzenia pomiędzy konkretnym miejscem i pozytywnymi uczuciami, aby następnie obserwować ich zachowanie po przebudzeniu. Wszystkie gryzonie - zaobserwowali naukowcy - wyruszyły na poszukiwanie "obiecanego" miejsca, w oczekiwaniu nagrody, w tym przypadku żywności.

Według autorów badania, odkrycie to może utorować drogę do nowych terapii dla osób dotkniętych depresją lub będących ofiarami szczególnie bolesnych wspomnień. Ostrożność jest jednak koniecznością: na razie badania wykazały jedynie, że jest możliwe, u gryzoni, tworzenie sztucznych wspomnień tak skomplikowanych, że wpływają one na ich świadome zachowanie. Do tej pory nikt nie potrafi odpowiedzieć na pytanie: czy to samo może dotyczyć ludzi. Oczywiście żadne doświadczenie oparte na transmisji fałszywych wspomnień nie było w stanie transmitować wspomnień tak złożonych jak te, które kojarzą dane miejsce z obecnością pokarmu. Obecnie jednak został osiągnięty wyższy poziomu złożoności. Fałszywe wspomnienia, wpisane podczas trwania snu w ramach eksperymentu koordynowanego przez francuskich naukowcòw, prowadzić mają do organizacji mapy miejsc i są w stanie kierować zachowaniami zwierząt, gdy się obudzą.
Doświadczenie prowadzono na pięciu gryzoniach, u których komórki nerwowe hipokampa były stymulowane elektrodami krzemu, będącymi w stanie przesyłać równocześnie informacje do dużej liczby neuronów. Po przebudzeniu gryzonie powiązały fałszywą mapę pamięci z żywnością i dotarły dokładnie w to samo miejsce, ktòre wskazała im sztuczna pamięć: w poszukiwaniu nagrody.


Ròżne myśli na Walentynki' 2004...

Dziś jest to święto wymyślone przez producentów kart z życzeniami, aby sprawić, że ludzie poczują się jak gówno.

Opowieść o miłości, ktòrą trzeba zapomnieć? ... Oto jest błąd, który często popełniamy: dążenie do zapomnienia jest niczym więcej jak nieświadomym wzywaniem pamięci. Za każdym razem, gdy mówię: "Chcę zapomnieć to czy tamto", pracuję na rzecz wzmocnienia tegoż wspomnienia. Już Freud mòwił o tym, jak "...ludzie starają się wyeliminować nieprzyjemne wspomnienia i fakty z własnej świadomości poprzez mechanizm represji, ktòre to wspomnienia będą się jednak objawiały w snach lub nerwicach ..."...

Jesteśmy naszą przeszłością. Nic nie jest zrozumiałe o ile nie odniesiemy tego do naszej historii. Rady psychologii by nie patrzeć w przeszłość nie oznaczają bynajmniej, że nie należy oglądać się na własne plecy. Przeszłość musi być obserwowana w celu wychwycenia błędòw już popełnionych i wykorzystania tego doświadczenia, aby ich nie powtòrzyć ponownie.
Jest to przypadek Mary, jednej z pracownic Centrum Lacuna, która lubiła powtarzać:
"Błogosławieni zapominalscy, bo przezwyciężą nawet własne błędy"- słynne zdanie zasięgnięte z pracy "Poza dobrem i złem" niemieckiego filozofa Friedricha Nietzschego. Zwròćmy uwagę na to, że niektóre z nazw występujących w filmie, jak na przkyład "Lacuna", nie są czysto przypadkowe: "lacuna" w języku łacińskim nawołuje do pustki umysłowej lub zapomnienia.
Mary Svevo jest dowodem tego, że ślady wymazane z pamięci pozostawiają blizny na duszy, ponieważ były przeżywane w prawdzie. Choć wykasowała z pamięci Howarda, zakochała się po raz kolejny w tym samym lekarzu. Mocne są jej słowa:

- Dorośli są mieszanką smutku i fobii. I Howard sprawia, że wszystko znika ... Na początku nie mogłam otworzyć ust w twojej obecności, ale chciałam wydać ci się inteligentna ...

Clementine: [siedząc na kanapie] Jesteś małomówny, prawda?
Joel: Przepraszam cię... tylko, że moje życie nie jest interesujące... Idę do pracy, wracam do domu, nie wiem co powiedzieć. Powinnaś przeczytać mój dziennik, zbiór białych arkuszy.
Clementine: Naprawdę? To sprawia, że czujesz się smutny lub poddenerwowany? Krótko mówiąc, ja jestem poddenerwowana, bo boję się, że nie przeżyję mojego życia w pełni, rozumiesz? Wykorzystuję wszelkie możliwości, staram się nie przegapić ani sekundy czasu, ktòry mam do dyspozycji.
Joel: Ja też myślę w ten sposòb.
Clementine: Tak. [śmieją się ] Jesteś naprawdę słodki. Boże, muszę przestać to powtarzać, bo jeszcze za ciebie wyjdę.
Joel: Haha, dobrze.
Clementine: Joel, musimy kiedyś pojechać razem do Charles, wszystko jest tam skute lodem w tym okresie.
Joel: Brzmi strasznie...
Clementine: Tak, rzeczywiście. Ja przygotuję piknik, nocny piknik. W nocy pikniki są inne... tak jak my.
Joel: To niezły pomysł, ale... muszę już iść.
Clementine: Powinieneś zostać.
Joel: No, nie bardzo, muszę wstać bardzo wcześnie i...
Clementine: Chciałabym, żebyś do mnie zadzwonił, dobrze? Zadzwonisz? Bardzo bym chciała. [Zapisuje numer na wierzchu jego dłoni]
Joel: Tak.
Clementine: Ok. [spoglądając w okno] Złòż mi życzenia walentynkowe, kiedy do mnie zadzwonisz! Byłoby mi bardzo miło!

"Spokojnie ... lòd nie pęknie ..."... tak zabrzmiały pocieszające słowa, przy pomocy ktòrych Clementine zdolała przełamać lody rozmowy odbywanej na samym środku lodowej płyty. Uderzający jest kontrast tej pary: Joel jest niezgrabnie nieśmiały i antyspołeczny; Clementine jest żywiołowa i niepohamowana.
Clementine kocha Joela, lecz w swej impulsywności, jemu na przekòr, postanawia wymazać go ze swej pamięci. Joel zdaje sobie sprawę z tego, że tak naprawdę Clementine nie chciała podobnego końca dla ich związku, że sam popchnął ją do tej nagłej decyzji. Winne jest ciągłe, infantylne drażnienie siebie nawzajem, wzajemne ranienie się słowami: dla czystej przyjemności przyciągania do siebie uwagi oraz poszukiwania zrozumienia... w niewłaściwy sposòb.

TERAPIA ROZMOWY POD KOCEM... otoczeni intymnością jak w macicy...

Clementine: Joel ...
Joel: Tak, mandarynko ...
Klementyna: Jestem brzydka?
Joel: Hm?
Clementine: Kiedy byłam mała, myślałam, że tak. Niemożliwe: zaledwie to powiedziałam, a już płaczę. Dorośli nie rozumieją, jak bardzo może czuć się samotne dziecko, jakby nic nie znaczyło. Miałam 8 lat i miałam zabawki, lalki. Moją ulubioną lalką była najbrzydsza z nich i nazywałam ją Clementine; i krzyczałam na nią bez przerwy: "nie możesz być brzydka, musisz być piękna". Co za nonsens. Jakbym, mogąc ją przekształcić, mogła też magicznie zmienić siebie.
Joel: Jesteś piękna.
Clementine: Joel, nigdy mnie nie opuścisz...
Joel: Jesteś piękna, jesteś piękna, jesteś piękna.

WIECZNE CHWILE,
które tworzą tożsamość NASZEGO "JA"

Na osobistej ścieżce życia każdy z nas przeżywa chwile absolutnej autentyczności. Są to odciski, które pozostawiają w duszy znak, formują charakter; są to wieczne chwile w tym sensie, że ich pełnia pozwala na zasmakowanie nieskończoności, są to chwile kiedy nie czujemy strachu przed śmiercią: życie jest wtedy pełne, zaspokojone, można dotknąć nieba palcem.
Joel do Clementine: "Teraz mogę umrzeć, Clem, czuję się tak szczęśliwy. Nigdy przedtem nie doświadczyłem czym jest szczęście. Jestem dokładnie tam, gdzie chcę być."
Usunięcie z pamięci tych chwil jest usunięciem samego siebie, zniszczeniem własnego psychicznego "ja". Joel w samym centrum procesu usuwania pamięci zdał sobie sprawę z tej śmierci, więc rozpoczął walkę z terapią próbując uciec od samego siebie i od niepamięci Clementine. Jest to oniryczne rozdwojenie, typowe w niektòrych formach medytacyjnych - introspekcyjnych, obecnych w praktykach wykonanych przez niektórych pustelników, mnichów zen i osób poświęcających się tzw. podróżom astralnym. Pomyślmy także o "Czasie odnalezionym", najważniejszym dziele Marcela Prousta, napisanym w latach 1909 - 1922.


NIEZAPOMNIANE LABIRYNTY zatartej pamięci...

Fascynująca jest podróż, ktòrą Joel odbywa w głębinach swej pamięci, nakładanie się na siebie miejsc, scen, dźwiękòw, twarzy, a nawet wrażeń uczuć między prawdziwym i surrealistycznym, między fantazją a rzeczywistością sennych wspomnień - doskonały splot mechanizu sugestywnej pamięci.

Pamiętnik Joela, MAPA JEGO ZAGUBIONEGO "JA"

Joel ma zwyczaj rysowania i notował w notatniku, zaabsorbowany sobą. Wywołuje tym bunt u burzliwej Clem. Wśród jego rysunków pojawia się jeden, szczególnie zabawny, na początku i na końcu filmu - rysunek, ktòry przeżył likwidację wspomnień. Przedstawia Clem w postaci szkieletu, na łódce, na której są inne szkielety ("wyglądam na szczupłą" - komentuje ironicznie Clem). Symbolika tego rysunku jest niepewna, choć można znaleźć pewne poròwnanie w historii opowiedzianej w bestsellerze Clarissy Pinkoli Estés ( psychoanalistki ze szkoły Junga ) - "Biegnąca z wilkami". Odnajdujemy tam kobietę - szkielet, kobietę zdolną powròcić ze śmierci do życia, zdolną do przywracania życia swoim martwym członkom.

TEN FILM TO PRAWDZIWA SESJA PSYCOANALITYCZNA

Film jest jak sesja auto - analizy dla każdego, kto był zakochany i doświadczył utraty miłości. W tym filmie można zobaczyć to, co się dzieje, gdy znajdziemy się w takiej sytuacji: myślisz o tym wszystkim co zrobiłeś ze swoją ukochaną, co z nią przeżyłeś, co źle zrobiłeś, a również czego nie zrobiłeś i czego nie powinieneś był powiedzieć. Ale to, co było projektem wyeliminowania wspomnień o tej miłości, stało się prawdziwym rachunkiem sumienia dla Joela: kiedy jesteś naprawdę w kimś zakochany, przylgniesz do wszystkiego, nawet do najbardziej smutnych i złych wspomnień i to w nich odnajdziesz swoje własne braki i zrozumiesz, że miłość istniała, że to, czego zabrakło to nie miłość, ale troska o tę właśnie miłość. Joel, w pewnym momencie czując zanikanie wspomnień, błaga:
"Proszę, pozwól mi o tym pamiętać, tylko o tym."
Tutaj, kiedy wszystko wydaje się stracone, kiedy wszystko zostaje wymazane, pozostaje w oddalonym zakamarku naszej duszy "Eternal Sunshine Of The Spotless Mind". W tym zakamarku nic nie zostaje zniszczone. To, co jest prawdą, nasze boskie doświadczenia, pozostają bez zmian. I ten oto właśnie zakątek duszy wielu nazywa "rajem utraconym".

Można usunąć bliznę inną blizną.
Nie istnieje chirurgia plastyczna dla pamięci. Dusza ma swoje blizny, swoje niezatarte wspomnienia. Jakikolwiek proces odbywający się ze świadomością jest nieodwracalnie bezużyteczny właśnie dlatego, że świadomość uczyniłaby niczym zapomnienie (muszę pamiętać, żeby zapomnieć). Na poziomie duchowym jest to niemożliwe, podczas gdy na poziomie materialnym, czyli biologicznym i fizycznym, coś takiego może się zdarzyć w przyszłości: usunięciem myśli, uczuć charakteryzują się również pewne choroby związane z utratą pamięci, na przykład choroba Alzheimera, ale w tym przypadku dochodzi także do utraty osobowości (więc w ostateczności ròwnież samej duszy).






GRA wspomnień

Nawet widz jest zmuszony skupić swoją pamięć, ponieważ sceny filmu przeplatają się ze sobą, interkalują, wspinając się jedna po drugiej ... I tak film zaczyna się na końcu i jak zakreślone koło kończy się w tym samym miejscu, jak symbol nieskończoności, jak koło zwinięte w òsemkę. Mamy zrozumieć, że czasami pamięć wykracza poza przestrzeń, a czasami przestrzeń wykracza poza pamięć.




"... Mówienie bez przerwy nie oznacza komunikowania się między sobą"... oto lapidarna odpowiedź Joela na typowy atak słowny godny Clementine, która uważa się za otwartą księgę, ale w rzeczywistości pełną pustki, rzeczy nieistotnych, bez znaczenia, z ktòrymi Joel nie wie, co zrobić.
Ale gdy tylko braknie tych małych, drobnych rzeczy, zaczynamy zdawać sobie sprawę z tego jak ważna jest dana osoba sama w sobie, bez wszystkich zewnętrzych pozoròw. Joel bez Clementine odkrywa, że ròwnież jest pełen pustki, chociaż w inny sposób: choć są tak bardzo odmienni, w zasadzie są identyczni.

TRAUMY ...
USUNIĘTE do nieświadomości wydarzenia

Wszyscy wiemy, że działaniem, dzięki któremu nasza świadomość broni się przed bezzasadnym poczuciem winy, jest usunięcie wszelkich przykrych zdarzeń w mroki niepamięci, do szuflad, ktòre nazywamy powszechnie nieświadomością. Zapominanie to tylko pretekst. Usunięcie z umysłu tego, czego nie chcemy pamiętać, wydaje się wielkim osiągnięciem, a tymczasem tak naprawdę jest wielkim dramatem. Nie można żyć bez pamięci, nie można żyć bez historii.
Aby ochronić miłość, Joel postanawia ukryć Clementine w miejscu, gdzie jej nigdy nie było ... W takich przypadkach pierwszą rzeczą, która przychodzi nam do głowy jest ... nasze dzieciństwo, kolebka najgłębszych emocjonalnych urazów. Clementine stymuluje go, by przypomniał sobie miejsce, w którym nigdy jej z nim nie było. I wtedy on, z wielkim zdziwieniem zdaje sobie sprawę, że miłość wypełniła całe jego życie i wòwczas konstatuje: "Nie mogę sobie przypomnieć niczego bez ciebie".

DLACZEGO w obsceniczności znajduje się czystość wysublimowanego wspomnienia?
Wyraźne odniesienie do seksualnego tabu, siedliska fobii, urojeń, urazòw, frustracji i nerwic - nie mogło go zabraknąć w tym labiryncie na drodze ku wyzwoleniu. Clementine to wyczuwa, domaga się, by Joel ukrył ją w jakimś nieprzyzwoitym wspomnieniu. Joel myśli o masturbacji, myśli o kompleksie Edypa umieszczając Clementine w cieniu swej matki, w kuchni, gdzie właśnie Clementine pokazuje mu swoje majtki - przypominając mu, kto jest jego kobietą (tu jest moja pochwa).



"Wspomnienie znikło, ale "wrażenie", zaszufladkowane w pamięci, stało się częścią automatycznego zachowania osoby i pozostało."
- Giorgia Salicandro -

To "wrażenie" jest powodem, dla ktòrego tych dwoje ludzi, choć nie pamięta siebie nawzajem, w poszukiwaniu samych siebie spotkało się ze sobą ponownie.

WE ŚNIE budzi się świadomość

Ludzie, którzy osiągają świadomość, widzą w sobie kawałki układanki ich życia - jak Joel, kiedy obudził się we śnie i zobaczył wszystko wyraźnie w ciemnościach: kradzież tożsamości (kogoś, kto wykradł mu jego dziewczynę). Jest to równoległa rzeczywistość zbudowana w umyśle głównego bohatera (jest pacjentem, ale patrzy na siebie z zewnątrz, z dystansem, by spróbować wyleczyć siebie; jest swoim własnym terapeutą). Psychoanaliza sugeruje ukryte i niejasne miejsca w umyśle, a także te zaciemnione; obserwator zewnętrzny nie jest w stanie w pełni określić przepływu myśli; nieuchronność losu i wiele innych "błyskòw" myślowych rozrzuconych wszędzie czyni ten film wielkim kalejdoskopem, monolitem z niekończącymi się rozdarciami, diamentem o różnych aspektach, ktòry może sugerować widzowi pewne myśli, ale nigdy nie ujawniając ich całkowicie. Umysł stale się przetwarza w proponowanych tematach oraz tych potencjalnych, a naukowa gra ofiaruje ułaskawienie, wprawiając widza w osłupienie, doprowadzając go do filozofowania, chociażby nieświadomego.

Ból i cierpienie są ważnymi elementami: pomagają budować i kształtować charakter i indywidualność osoby. Eliminowanie bólu bez zadania sobie pytania: "dlaczego?", nieuchronnie doprowadzi nas do powstania szczęśliwego świata, ale nie w sensie dosłownym. Będzie to taki świat, jaki opisuje powieść Huxleya "Brave New World", świat sztuczny. Byłoby to podążaniem za takim samym losem jak los tych, którzy pozostali w kraju Feaków (Odyseja), gdzie człowiek, w swej narkotycznej idylli i bezmyślności cierpi jednak z powodu regresu w procesie indywiduacji. W dziewiątej księdze Odyseji (werset 82-102), czytamy o tym jak Odyseusz przybił do brzegòw kraju Feakòw po dziewięciu dniach burzy, która zaskoczyła go i jego ludzi w Cape Malea, popychając go ku wyspie Kythira. Feakowie przyjaźnie powitali przybyszòw oraz zaproponowali im słodki owoc lotosu, ich jedyne pożywienie charakteryzujące się tym, że powodowało utratę pamięci (zapomnienie). Odyseusz zmuszony był do natychmiastowego opuszczenia wyspy, aby zapobiec, by cała załoga, żywiąc się lotosem, zapomniała o domu i ojczyźnie oraz zechciała pozostać w tym kraju (w Odyseji mówi się o wyspie).


"Chciałbym poznać cię, kiedy byłem dzieckiem ..."
Oto jedna z naszych chimer: przeniesienie z powrotem do naszego raju dzieciństwa wszystkich bliskich i kochanych osòb, ponieważ dzieciństwo zawiera potencjał boskości. Dzięki tym duchom czasu Joel odkrywa, jak bardzo byłaby czysta jego Clementine, jeśliby został przez nią zrozumiany, zaakceptowany, kochany. W każdym z nas tkwi to zagubione dziecko, ktòre czeka na nasze pojawienie się w zawiłościach duszy i myśli.

MARY I ZEMSTA UCISKANEJ ŚWIADOMOŚCI: jednym słowem PRAWDA

Mary rzuca swoją pracę i wykrada z archiwum kliniki Lacuna informacje o pacjentach z zamierem wysłania ich pocztą do zainteresowanych osób. W ten oto sposòb Clementine znajduje w swojej skrzynce pocztowej taśmę z nagraniem, a nie znając ani jej pochodzenia, ani zawartości, wysłuchała nagrania nieopatrznie w samochodzie, w towarzystwie Joela. Oboje słyszą jak Clementine krytykowała Joela i sytuacja ta sprawia, że Joel nabiera pewności co do jednego: Clementine bawi się jego uczuciami. Joel zmusza ją do opuszczenia samochodu. Wòwczas Clementine udaje się do jego domu, gdzie zastaje go ze swym z kolei nagraniem z Lacuny (nieoczekiwanym "prezentem" od Mary), trzymającego w ręku rysunek z ich poprzedniego związku - ten, ktòry potajemnie zachował dla siebie. Oboje odkrywają prawdę o swojej przeszłości, o przeszłości ich związku. Wiedząc, że ich nowy związek może skończyć się dokładnie z tych samych powodòw, o jakich mòwi nagrane na taśmach, decydują się pozostać razem.

Miłość przychodzi, gdy ODKRYJESZ NIEZNANEGO, o ktòrym myślałaś, że kochałaś go na próżno...

Co za marnotrawstwo spędzać tyle czasu z jedną osobą, tylko po to, by stwierdzić, że jest ci obca. (Joel)

Joel odkrywa (jak wielu z nas) , że nie zna Clementine, a przede wszystkim nie zna Joela, który powiedział, że jej nienawidzi, nie dając jej tego po sobie poznać. Gdy już raz oboje odkryli swoje wady oraz to, co nagrali na taśmie: przyczyny, dla których zasługują na zapomnienie, dopiero wtedy przyszło prawdziwe pragnienie siebie nawzajem, bez jakiegokolwiek egoizmu w poszukiwaniu osobistej wygody (często chcemy szczęścia drugiej osoby w takim stopniu, w jakim jest to dobre dla naszego egoizmu). Joel i Clementine nie odkrywają tak naprawdę jak bardzo się kochali, ale jak bardzo się nienawidzili, nie mając tego świadomości.

Joel: Poczekaj!
Clementine: Po co?
Joel: Nie wiem!
Clementine: Czego chcesz Joel?
Joel: Poczekaj! Czekaj! Nie wiem. Chcę tylko ... poczekaj tylko... trochę.
Clementine: ... Ok.
Joel: Naprawdę?
Clementine: Nie jestem ideałem, Joel, ale zagubioną dziewczyną poszukującą mentalnego spokoju, nie jestem doskonała.
Joel: Nie widzę nic czego bym w tobie nie lubił, już tego teraz nie potrafię.
Clementine: Ale zobaczysz, zobaczysz! Oczywiście, z biegiem czasu będziesz to widział, a ja będę się z tobą nudzić, poczuję się jak w pułapce, bo tak zawsze dzieje się ze mną!
Joel: Ok.
Clementine: Ok? ... Ok?
Joel: Ok.

Clementine: Więc wynoś się!
Joel: Odszedłem, myślałem, że zwariowałaś, ale byłaś ekscytująca.
Clementine: Chciałam, żebyś został.
Joel: A ja chciałbym mòc to zrobić. Teraz chciałbym zostać. Szkoda, że nie zrobiłem wielu rzeczy. Chciałbym... Chciałbym pozostać. Naprawdę.
Clementine: Pobiegłam od razu na dòł, ale cię tam nie było!
Joel: Wyszedłem, poszedłem sobie.
Clementine: Dlaczego?
Joel: Nie wiem! Byłem jak przerażone dziecko i... to była zbyt wielka rzecz dla mnie. Nie wiem...
Clementine: Bałeś się?
Joel: Tak... Myślałem, że to rozumiałaś. Wróciłem szybko do ogniska, próbując uciec od mojego upokorzenia, tak myślę.
Clementine: Z powodu czegoś co powiedziałam?
Joel. Tak. Powiedziałaś "Wynoś się!" z taką pogardą, że...
Clementine: Oh, przepraszam.
Joel: Wszystko w porządku.
Clementine: Joel! A jeśli byś został tym razem?
Joel: Wszystko przepadło, zginęło z pamięci.
Clementine: Przynajmniej wróć i wymyśl jakieś pożegnanie, udajmy, że wszystko było... żegnam Joel.
Joel: Kocham cię.
Clementine: Do zobaczenia w Montauk.


Joel: To ładne imię, naprawdę ładne... znaczy „miłosierna”, prawda? No wiesz, od "łaskawości".
Clementine: To nie jest dobre imię dla mnie, bo jestem typową mściwą suką.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz